Opublikowane: 14.04.16 | 14 kwietnia 2016
Martwiłem się, że Patagonia dostroiła się, wyczyścić umysł, wędrować i uczyć się rozkoszować się biwakowaniem. Nienawidzę biwakowania i mogę liczyć z jednej strony liczba nocy, które spędziłem w namiocie. Jako bezsenność wybieram łóżka, gorącą wodę i spłukiwanie toalet. Nawet jako dziecko, kiedy moi kumple i ja poszliśmy na kemping, nigdy nie zachwyciłem się tym doświadczeniem – poszedłem tylko z przyjaciółmi.
Ale zarejestrowałem się na nieustraszoną podróż Patagonia (z innym blogerem Hello Nadine, nie mniej!) Jako sposób na ponowne ułatwienie sobie w tym doświadczeniu.
Po nocy w Santiago moja grupa podróży poleciała do Patagonii, gdzie przygotowaliśmy się do znanego „W Trek” w Parku Narodowym Torres del Paine. Park, założony w 1959 roku, jest domem dla lodowców i jezior lodowcowych, głębokich dolin, znanych gór granitowych i oszałamiających lasów.
Każdego roku sprawdza się ponad 100 000 osób, co czyni go jednym z najlepszych miejsc w Ameryce Południowej. Wędrówka W jest tak nazwana, ponieważ podąża za naturalnymi formacjami trzech dolin, tworząc w ten sposób kształt W. Jest to najpopularniejszy obwód w parku, ponieważ uderza w wszystkie główne zabytki: Glacier Grey, French Valley i idealne zdjęcia Torres.
Gdy zbliżyliśmy się do parku pierwszego dnia, ogromne szare góry wzrosły wysoko nad nami i bezchmurne błękitne niebo rozciągnęło się w nieskończoności. Wszyscy w autobusie zbiorowym westchnęli, gdy się pojawił.
Podczas gdy nasi przewodnicy zatrzymali się, aby uzyskać nasze pozwolenia na biwak i turystykę piesze, wszyscy przygotowaliśmy zdjęcia. Chrupiące powietrze, trawa machająca na wietrze, a czyste góry budziły we mnie pierwotną miłość do natury.
Kontynuując, utwardzona droga ustąpiła miejsca brudu i autobusowi – pozbawionym wstrząsów – zapisała nas, jakby przekształciła się w karnawałową przejażdżkę. Po wzburzonej przejażdżce promem przez jezioro w końcu dotarliśmy do Paine Grande Camp, naszego domu przez pierwsze dwie noce czterech dni wędrówek.
Zamiast robić W w ciągłej linii, wędrowaliśmy dwie porcje z tego obozu, podwajając każdą noc, aby odpocząć nasze kości.
Upuściliśmy torby i wyruszyliśmy na pierwszą wędrówkę do Glaciar Grey, tak nazwany na cześć szarego odcienia wytwarzanego z światła odbijanego przez glebę i brud, który rozbija i nosi, gdy jedzie w dół gór i do jezior.
Za nami było jezioro Pehoe z głęboką, krystalicznie niebieską wodą. Wiatr podniósł i dotyczyliśmy punktu wyglądu wysoko nad Lago Grey.
Walcząc z podmuchami, które wciąż nas odpychały równowagę, zrobiliśmy zdjęcia lodowca, po czym scramy z punktu widzenia. Po szybkiej przekąsce wśród skał wróciliśmy na ścieżkę, a wiatr umarł, gdy schodziliśmy do lasu.
Po obiedzie przeszliśmy na emeryturę do namiotów. Mieliśmy wczesne budzenie. Rozumiem, dlaczego nasi przodkowie byli typami „wcześnie do łóżka, wcześnie do powstania”: kiedy nie ma mocy ani światła, nie ma wiele do zrobienia. Ale jako bezsenność trudno mi spać w normalnym łóżku, nie mówiąc już o namiocie. Po spadku temperatury, wiatru i tylko cienkiej podkładki materaca pode mną zajęło mi wiele godzin, aby zasnąć.
Kiedy moje oczy w końcu się zamknęły, zastanawiałem się, czy kiedykolwiek miałbym to w mnie zakochać się w biwakowaniu.
Następnego ranka obudziliśmy się z ciepłym i czystym dniem. Podczas naszej 22 km wędrówki po dolinie francuskiej wspięliśmy się przez spalony las, przez rzeki i wzdłuż doliny, zanim dotarliśmy do francés. Tam topnienie lód rozbił się z klifów jak intensywny grzmot. Staliśmy w cieniu lodowca, jedząc lunch i czekając na szpiegowanie lodu.
Słyszymy wzrost i mamy nadzieję szybko dostrzec lód i śnieg kaskadowy z góry. Zatrzymaliśmy się na godzinę przed zejściem, ale spojrzeliśmy na dźwięk każdej nowej katastrofy, chcąc złapać tylko jeden zerka na upadek lodu lodowca.
Po powrocie do obozu temperatura była chłodniejsza, padał deszcz, a wiatr tak mocno uderzył, że w dół rozłożył część naszego namiotu, powodując, że Nadine wypychała się i wbijała tyczki z powrotem do swoich butów turystycznych. Zastanawiałem się, jak ludzie się do tego przyzwyczaili. Drugiej nocy z rzędu nie będzie dla mnie spania.
Następnego dnia deszcz trwał, gdy udaliśmy się na prom, zabierając nas do naszego ostatniego obozu, Refugio Las Torres. Tego dnia nie było zbyt wiele wędrówek, a gdy wiatr dmuchnął i deszcz pojawił się w nas na boki, byłem szczęśliwy, że zadzwoniłem do przodu i zarezerwowałem łóżko w hostelu na kempingu.
Po dwóch nocach w zimnym, mokrym namiocie potrzebowałem zmiany. Patagonia była oszałamiająca i odwijająca się przerwa, której potrzebowałem, ale potrzebowałem też snu – i nie dostałem żadnego.
Ale tej nocy w łóżku było tak, jakbym spał na chmurze. Byłem ciepły i wygodny, a nawet najgłośniejszy ch chopnik na świecie w następnym pokoju nie zniszczył mojego snu. Uświadomiłem sobie, że jestem mięczakiem na kempingu i że pobyt w namiocie nie jest dla mnie. Może powinienem spróbować Glamping. Mimo że uwielbiam na świeżym powietrzu, uwielbiam też łóżka i gorące prysznice!
Ostatniego dnia postanowiliśmy zająć się wielomaDobrze znana wędrówka: 22-kilometrowa podróż w obie strony do Torres Towers, jedna z najtrudniejszych, które zrobiłem, ponieważ 20-kilometrowy przejazd alpejski Tongariro w Nowej Zelandii.
Ale te trzy wieże ustawione na lodowcowym jeziorze są idealne, z ich granitowymi, pokrytymi lodem iglicami nad jeziorem Aquamarine. Mogłem obiecać, że było to zdjęcie używane jako tapeta tła komputera.
Po tym, jak moja grupa wstąpiła na szczyt Lookout, zjadłem lunch i zacząłem zejść, zdecydowałem się zostać dłużej. Nie byłem gotowy do wyjścia. Dwie godziny później, gdy zwinęły się chmury i wiatr się podniósł, w końcu zacząłem zejść z powrotem do obozu, a ostatni, który opuścił punkt widzenia.
Czas, który tam spędziłem, pozwolił mi oczyścić głowę, wciąż na chwilę i zachwycaj się teraźniejszością – coś, czego nie zrobiłem od dłuższego czasu.
Kiedy wyjechaliśmy z parku następnego dnia, byłem wdzięczny za podróż. Bycie offline i w naturze było bardzo potrzebną przerwą psychiczną po niektórych ostatnich atakach paniki. Patagonia była jednym z najbardziej oszałamiających miejsc, w jakich kiedykolwiek byłem. Jest to jedna z tych lokalizacji na Ziemi, która uświadamia sobie, jak mały jesteś i jak wielki i znaczący może być świat.
Logistyka
Aby dostać się do Torres del Paine, możesz samodzielnie wybrać się lub udać się z Puerto Natales, Chile, gdzie autobusy często wychodzą i wysadzają na promie do obozu Paine Grande lub samej bramy obozowej.
Jeśli zamierzasz solo, sprawdź tego bloga Breakaway Backpacker, który w zeszłym roku zrobił Trek Solo. Ma wiele informacji na temat cen, rezerwacji i sprzętu, którego będziesz potrzebować. (Odkąd byłem na wycieczce, oferowano mi to).
Park jest łatwy do zbadania, ale jako ktoś z niewielkim doświadczeniem kempingowym z przyjemnością miałem przewodnika, który znał szlaki, dał nam historię parku oraz dodał informacje i fakty na temat flory i fauny. Nie rozumiesz tego, gdy jesteś sam! Jeśli jesteś podobny do mnie i nie jest duży na kemping, sugeruję wycieczkę!
Jak podróżować po świecie za 50 USD dziennie
Mój najlepiej sprzedający się przewodnik w miękkiej oprawie w New York Timesa po podróży światowej instruuje cię, jak opanować sztukę podróży, abyś zejść z utartej ścieżki, zaoszczędzić pieniądze i mieć głębsze wrażenia z podróży. To twój przewodnik do planowania A, który BBC nazwał „Biblią dla podróżników budżetowych”.
Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się znacznie więcej i zacznij czytać go już dziś!
Zarezerwuj swoją podróż: sugestie logistyczne i sztuczki
Zarezerwuj swój lot
Znajdź tani lot za pomocą Skyscanner. To moja ulubiona wyszukiwarka, ponieważ wyszukuje witryny i linie lotnicze na całym świecie, więc zawsze wiesz, że żaden kamień nie pozostaje obrócony.
Zarezerwuj swoje zakwaterowanie
Możesz zarezerwować swój hostel w Hostelworld. Jeśli chcesz pozostać gdzieś niż hostel, użyj Booking.com, ponieważ konsekwentnie zwracają najtańsze stawki dla pensjonatów i hoteli.
Nie zapomnij o ubezpieczeniu podróży
Ubezpieczenie podróży zabezpieczy Cię przed chorobą, obrażeniami, kradzieżą i odwołaniem. Jest to obszerna ochrona na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nigdy nie wybieram się na wycieczkę, ponieważ musiałem go używać wiele razy w przeszłości. Moje ulubione firmy, które oferują najlepszą usługę i wartość, to:
Bezpieczeństwo (najlepsze dla wszystkich)
Zapewnij moją podróż (dla osób powyżej 70)
Medjet (dodatkowe pokrycie ewakuacji)
Gotowy do zarezerwowania podróży?
Sprawdź moją stronę zasobów dla najlepszych firm do użycia podczas podróży. Wymieniam wszystkie te, których używam podczas podróży. Są najlepsze w klasie i nie możesz się pomylić, używając ich podczas podróży.
UWAGA: Wyjechałem na tę podróż w Chile w ramach mojego trwającego partnerstwa z Intrepid Travel. Obejmowali koszty tej podróży i wszelkie dodatkowe koszty w trakcie podróży. Nie otrzymałem pieniędzy na tę podróż.